REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kredyty we franku szwajcarskim - ugoda KNF, odfrankowienie, czy unieważnienie umowy

Subskrybuj nas na Youtube
Kredyty we franku szwajcarskim - ugoda KNF, odfrankowienie, czy unieważnienie umowy
Kredyty we franku szwajcarskim - ugoda KNF, odfrankowienie, czy unieważnienie umowy

REKLAMA

REKLAMA

Kredyty we franku szwajcarskim. Wyliczenie sumy kredytu do spłacenia i miesięcznej raty po ugodzie KNF czy odfrankowieniu umowy, jest tak skomplikowane, że trudno zrobić to samemu, dlatego zrobiliśmy przykładową symulację - powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu Arkadiusz Szcześniak.

Kredyty frankowe - kontrowersje w orzecznictwie

Na 25 marca 2021 r. wyznaczono posiedzenie Sądu Najwyższego ws. zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych, które powinno rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych, w szczególności kredytów frankowych. Chodzi o pozwy kredytobiorców przeciwko bankom, którym zarzucają zawarcie w swoich umowach klauzul niedozwolonych.
Liczba takich spraw rośnie, zwłaszcza od czasu, gdy jesienią 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych, nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego, a prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. Rozwiązanie problemu kredytów frankowych zaproponowała także Komisja Nadzoru Finansowego. Według jej propozycji, klienci banków mogliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanymi według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej o marżę.

REKLAMA

Porównanie sytuacji kredytobiorców z różnych lat

REKLAMA

Jak wyjaśnił PAP prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, sytuacje poszczególnych kredytobiorców, którzy brali kredyty frankowe w latach 2006-2008 są bardzo różne, w zależności od momentu wzięcia kredytu i ówczesnego kursu franka, marży danego banku i zapisów umowy, dlatego bardzo różne mogą też być wyliczenia, jakie będzie saldo ich kredytu (czyli suma, która pozostała jeszcze do spłacenia) i miesięczna rata po zaakceptowaniu ewentualnej ugody na warunkach KNF lub odfrankowieniu umowy.

"Każdy kredytobiorca powinien otrzymać od banku lub zrobić indywidualne wyliczenie salda i rat dla swojego kredytu, choć trzeba podkreślić, że jest to bardzo skomplikowane. Chodzi o to, że zarówno kursy franka, jak marże i oprocentowanie kredytów złotowych zmieniało się, a uwzględnienie wszystkich zmiennych wymaga zebrania wielu danych, które nie zawsze są dostępne" - opisywał.

Jaka marża?

REKLAMA

Jak mówił, choć kursy franka są raczej powszechnie dostępne, to o wiele większy kłopot jest z wyliczeniem marży. "Powinna to być marża dla kredytu, którą bank stosował do kredytów złotowych w tamtym okresie. Przy czym pytanie, jak to zweryfikować. Są co prawda tabele NBP, które mówią o średnich marżach ogólnie w sektorze, ale nie ma dla poszczególnych banków. Poza tym, są banki, które w tamtym okresie już udzielały w ponad 90 proc. kredytów frankowych, a złotowych prawie w ogóle" - powiedział.

Według Arkadiusza Szcześniaka, rozpiętość marży dla kredytów była w tym okresie bardzo duża. "Zdarzały się nawet absurdalne marże, w okolicach 10 proc. w przypadku Dom Banku, ale dla niektórych kredytów frankowych były one ciut niższe niż w przypadku kredytów złotowych. Wysokość marży zależała od okresu brania kredytu, od tego, czy bank w danym momencie miał jakąś promocję, czy nie, i od sytuacji klienta, np. wysokości wkładu własnego. Kryteriów było bardzo dużo" - powiedział.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wskazał, że to istotny czynnik, gdyż przy symulacjach robionych przez Stowarzyszenie, zmiana marży z jednego pkt. procentowego na 2 punkty procentowe, skutkowała różnicą kilkudziesięciu tysięcy złotych na niekorzyść klienta. "To jest moment, kiedy konsument powinien bardzo mocno weryfikować, czy zaproponowano mu marżę, jaka była w tamtym okresie dla klientów złotowych" - zauważył.

Stopa WIBOR

Kolejnym czynnikiem, który trzeba uwzględnić przy porównywaniu różnych opcji, to stopa WIBOR, według której oprocentowane są kredyty złotowe.

"WIBOR zmienia się, gdy Rada Polityki Pieniężnej zmienia stopy procentowe. I zmiany takie następowały wielokrotnie, z tendencją spadającą. Podobnie w przyszłości oprocentowanie kredytów złotowych może się zmieniać, wówczas zmieni się wysokość raty, o czym powinni pamiętać kredytobiorcy, którzy rozważają ugodę KNF" - powiedział.

Przykłady

By pomóc frankowiczom zyskać ogólny obraz sytuacji, Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu przeprowadziło kilka symulacji pozwalających porównać raty i saldo przykładowego "frankowicza", gdy będzie spłacał kredyt według dotychczasowych zasad, gdy zaakceptuje ugodę na warunkach KNF oraz, gdy poprzez decyzję sądu, jego umowa zostanie odfrankowiona albo unieważniona.

Do wyliczeń przyjęto kwotę kredytu 300 000 PLN, udzielonego na 30 lat, wypłaconego w jednej transzy, z marżą umowną 1,5 proc. (przyjęto założenie, że przy ugodzie marża pozostaje bez zmian). Symulacje obejmują kredyty na kwotę 300 000 zł wypłacone 1 lipca 2006 r., 1 lipca 2007 r. i 1 lipca 2008 r. Symulacja uwzględnia raty równe, zmienną stopę oprocentowania. Do obliczeń wykorzystano stawki LIBOR 3M (kredyt obecny i odfrankowienie) oraz WIBOR 3M (dla propozycji KNF).

Z symulacji wynika, że kredytobiorcy, zastanawiając się nad tym, co im się opłaca, powinni zastanowić się przede wszystkim, czy zależy im na zmniejszeniu salda kredytu czy zmniejszeniu raty.

"Według naszych wyliczeń dla kredytu wypłaconego 1 lipca 2008 r. kredytobiorcy pozostało wciąż do spłacenia 385 464 zł, czyli po kilkunastu latach spłaty więcej niż pożyczył na początku. Nie miało przy tym większego znaczenia, czy kredyt ten był denominowany czy indeksowany we frankach. Tu jest kwestia zapisów umowy, a nie przeliczeń. Miesięczna rata wynosi 1 983 zł" - powiedział Szcześniak. Z symulacji Stowarzyszenia wynika, że po zaakceptowaniu ugody KNF, kredytobiorca miałby do spłacenia jeszcze 177 137 zł, a jego miesięczna rata wyniosłaby 981 zł.

Szcześniak zwrócił uwagę, że inna jest sytuacja kredytobiorców, którzy zdecydowali się na postępowanie przed sądem. "Przy kredytach denominowanych sąd powinien stwierdzać nieważność tej umowy. Odfrankowienie raczej nie powinno wchodzić w grę" - powiedział.

"Odfrankowienie"

Jak wyjaśnił, odfrankowienie to przeliczenie kredytu bez klauzul niedozwolonych opisujących przeliczenie salda kredytu i rat na walutę obcą. Po odfrankowieniu kredytobiorca spłaca kredyt w złotówkach, oprocentowany według LIBOR plus marżę. Kredyt "odfrankowiony" jest dużo tańszy od złotówkowego, bo oprocentowanie jest ok. połowe niższe. "W naszej ocenie odfrankowienie jest bardziej realne dla kredytów indeksowanych, bo po usunięciu niedozwolonych zapisów z umowy, zostaje kwota w złotych, oprocentowanie jest ustalone, więc część sędziów uznaje, że tę umowę da się wykonać właśnie w ten sposób" - opisywał. Jak dodał, istotą usuwania klauzul niedozwolonych jest to, że sąd sprawdza, czy po ich usunięciu umowę dalej da się wykonać, ale nie zmienia jej pozostałych postanowień, więc LIBOR nadal jest w umowie.

Dla omawianego kredytu z 1 lipca 2008 r, saldo po odfrankowieniu wyniosłoby 70 024 zł, a przy nieważności umowy: 27 600 zł. Rata w pierwszym wypadku wyniosłaby 357 zł, a w drugim zero.

Nieważność umowy

"Nieważność oznacza, że cała umowa jest uznana za nieważną i strony zwracają sobie wzajemnie to, co dostały. Sądy unieważniają umowy, uznając, że nie da się ich wykonać w sposób zgodny z prawem z chwili podpisywania umowy" - tłumaczył Szcześniak.
Powołał się też na istniejącą od 2011 r. w polskim prawie tzw. sankcję kredytu darmowego. "Ona dotyczy wszystkich kredytów konsumenckich. Jeżeli bank zawrze niedozwolone zapisy lub będzie sprzedawał produkt w sposób nieuczciwy, czyli pomijając jakieś istotne informacje dla klienta, to są zasądzane wyroki, że kredytobiorca zwraca tylko kwotę kredytu, bez prowizji, marż i odsetek. Naszym zdaniem tu jest analogiczna sytuacja. Stwierdzamy nieważność i klient powinien zwrócić co najwyżej tę kwotę, którą uzyskał na początku, a bank wszystkie wpłaty przekazane bankowi przez klienta" - opisywał.

Jak mówił, z wyliczeń wynika, że sytuacja kredytobiorców, którzy otrzymali pieniądze w 2007 r. lub 2006 r. będzie różna niż powyższe obliczenia. Np. dla kredytu wziętego w 2006 r. rata na warunkach ugody KNF rośnie z 1 518 zł do 1 558 zł. Maleje natomiast saldo: zamiast 285 235 zł, klient były bankowi winien 225 765 zł.

"Ta rata zwiększyła się, bo kurs franka w momencie wypłaty był wyższy, czyli różnice kursowe są mniejsze, więc mniej jest nadpłat. Taki klient do tej pory zapłacił więcej w kredycie złotowym, więc tutaj musiałoby się to wyrównać i klient musiałby płacić więcej, ale miałby w istotny sposób zmniejszone saldo, czyli sumę, jaka jeszcze została mu do spłacenia bankowi" - powiedział.

Podkreślił, że w samodzielne wyliczenie rat i salda w różnych wariantach, przekracza możliwości większości frankowiczów. "Dlatego naciskamy, żeby to bank policzył dla klienta kwoty, bo klient w większości sytuacji nie będzie w stanie zrobić tego sam" - powiedział. "Zapraszamy także do kontaktu ze Stowarzyszeniem, będziemy pomagać w ocenie przedstawionych wyliczeń" - dodał. (PAP)

autorka: Małgorzata Werner-Woś

mww/ drag/

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rynek używanych mieszkań: ceny ofertowe w końcu niższe niż przed rokiem

W Warszawie średnia cena metra kwadratowego mieszkań na rynku wtórnym jest już o 4% niższa niż przed rokiem, a w Krakowie – o 3%. Nie tylko w stolicy i Krakowie, ale też we Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu kwiecień był kolejnym miesiącem, który upłynął pod znakiem stabilizacji lub spadku średniej ceny metra kwadratowego.

Teraz drugi dom nie na Mazurach, ale w Hiszpanii. Polacy aktywni na iberyjskich rynkach nieruchomości

Półwysep Iberyjski to drugi, a coraz częściej pierwszy dom dla naszych rodaków. Hiszpański rekord: Polacy kupili niemal 12,5 tys. nieruchomości. Prze dekady marzeniem była dacza a jeszcze lepiej - całoroczny dom na Mazurach. Teraz trend wyznacza kierunek na południe Europy.

Co trzeba zrobić, aby usprawnić budowę mieszkań? [SONDA]

Które obszary prawa warto uprościć, by przyspieszyć budowę mieszkań? Jakie zmiany przepisów mogłyby pobudzić inwestycje w sektorze mieszkaniowym? Odpowiadają deweloperzy. Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Mieszkanie w Hiszpanii na kredyt. Co proponują hiszpańskie banki?

Hiszpańskie banki proponują obcokrajowcom, w tym Polakom, kredyty hipoteczne na konkurencyjnych warunkach. Finansowanie jest możliwe do 70 proc. wartości nieruchomości dla nierezydentów, czyli osób, które nie mieszkają na stałe w Hiszpanii. – Obecnie kredyty są też niższej oprocentowane niż w Polsce, co przekłada się na mniejsze miesięczne raty – mówi Robert Reiski, współwłaściciel agencji nieruchomości By-Bright.

REKLAMA

Coraz więcej nowych mieszkań w ofercie rynkowej, ale czy zwiększa się liczba chętnych do ich kupna

Poziom sprzedaży wciąż niski, ale zainteresowanie nabywców rekordowo wysokie. Na rynku pojawia się coraz więcej nowych mieszkań. Czy korzystniejsza oferta ożywi rynek i nabywców znajdzie więcej mieszkań?

Frankowicze wciąż pozywają banki przed sąd, ale wielu rezygnuje z walki o pieniądze, dlaczego

Frankowicze tracą impet. W I kw. 2025 r. do sądów wpłynęło o 40 proc. mniej pozwów niż rok wcześniej, Do sądów wpływa coraz mniej spraw frankowych. Spadki są dwucyfrowe. Eksperci mówią o efekcie ugód.

Najem mieszkań 2025: czy w 2025 roku trzeba płacić dużo wyższy czynsz niż rok temu, jakie prognozy na przyszłość

Na rynku najmu drugi miesiąc z rzędu mamy przewagę spadków. W 10 miastach stawka najmu za małe mieszkanie nie przekracza 2000 zł. Najbliżej tej granicy jest Lublin (1961 zł). Najtańszym miastem na wynajem małego mieszkania jest Częstochowa, gdzie przeciętna stawka wynosi 1400 zł.

Ubezpieczenie mieszkania i domu. Ceny polis drożeją, ale wolniej niż inne koszty utrzymania

W ostatnim czasie właściciele domów oraz mieszkań w Polsce doświadczyli wzrostu opłat, co naturalnie rodzi pytania o inne aspekty kosztów utrzymania nieruchomości. Ubezpieczenia też drożeją, ale wolniej.

REKLAMA

Lista roślin zakazanych w Polsce. Czy masz je w ogrodzie? Grożą wysokie kary

Jest lista roślin, których zakazuje się w Polsce i UE. Mało kto ma tego świadomość. Uprawianie inwazyjnych gatunków obcych (IGO) grozi gigantycznymi karami: grzywna do 1 mln zł, karą ograniczenia wolności, a nawet kara pozbawienia wolności. Jakich roślin nie można mieć w swoim ogrodzie, sprzedawać i w inny sposób rozpowszechniać? Zalicza się do nich na przykład niecierpek pomarańczowy i rdestowiec. Co zrobić, jeśli się takie rośliny posiada?

Nieruchomości budowlane – jakie są dziś możliwości inwestycyjne? Czy zakup mieszkania pod wynajem to wciąż najlepsza inwestycja w nieruchomości?

W odróżnieniu od mieszkań, najem mikro lokalu nie podlega ustawie o ochronie lokatorów. Oznacza to większą swobodę w zarządzaniu najemcami – w przypadku problemów z płatnościami można szybko rozwiązać umowę i wprowadzić nowego najemcę. Co więcej, stopa zwrotu z wynajmu takich lokali bywa nawet dwukrotnie wyższa niż w przypadku mieszkań – wskazał w rozmowie z redakcją Infor.pl założyciel i współwłaściciel Magmillon Kuba Karliński.

REKLAMA

OSZAR »